trafiliśmy też w miejsce, które znacznej części z nas może kojarzyć się smutno – do domu dziecka.
A smutno nie było
Było za to dużo ciekawych świata dzieci w przeróżnym wieku i bonusowa grupa małych dzieci z Ukrainy.
Przygotowaliśmy się! A nawet mieliśmy na wypożyczeniu młodą tłumaczkę symultaniczną (koleżankę z klasy Emi).
Wśród uczestników prym wiodła Oliwia, której wiedza z zakresu chemii i fizyki była ogromna!
Może za kilka lat będzie chciała do nas dołączyć?